Fantastyczne właściwości dyni sprawdzają się nie tylko w kuchni. Betakaroten, działająca antyoksydacyjnie witamina C i E, witamina A, cukry, proteiny, sole mineralne i aminokwasy fantastycznie działają na skórę i włosy.
Olej z pestek dyni nawilża, natłuszcza i odżywia, działa kojąco i wspomaga procesy naprawcze skóry. Jest polecany przede wszystkim do cery wrażliwej, suchej oraz odwodnionej.
Wyciągi z dyni można znaleźć w wielu kosmetykach profesjonalnych.
Ja polecam maseczkę z dyni, która najlepiej sprawdza się szczególnie teraz, gdy zaczyna robić się zimno, włączamy grzejniki, wieje wiatr, a nasza skóra zaczyna wysychać...
Miąższ dyni działa tak cudownie na skórę (nie tylko twarzy), że nie potrzeba niczego do niego dodawać. Ja najczęściej używam po prostu startej na tarle dyni. Opcjonalnie można dodać żółtko jajka lub oliwę z oliwek. Maseczkę nakładamy na około 15 min i spłukujemy ciepłą wodą.
Nie znam lepszej maseczki odżywczej.
Z dyni robię też maskę na włosy i używam jej do odżywczych kąpieli, ale o tym innym razem.