Połowa stycznia to najwyższy czas, żeby rozejrzeć się za materiałem nasiennym na przyszły sezon, rozpuścić wodze fantazji i kupić sobie nasiona ukochanych, najbardziej wymarzonych czy najdziwniejszych warzyw.
Zakładając, że w połowie lutego (a czasem już na początku) trzeba wziąć się za przygotowywanie rozsady, mamy od dwóch do czterech tygodni żeby zaopatrzyć się w nasiona.
Najlepsze są oczywiście nasiona zebrane samodzielnie z własnych roślin. Bez większego wysiłku możemy je pozyskać z: grochu, kukurydzy, pomidorów, papryki, rukoli, kolendry i innych ziół. Większość kapustowatych, pietruszka, marchewka czy buraczki to rośliny wydające nasiona dopiero w drugim roku - musimy je specjalnie zostawić na grządce dłużej.
Bardzo cenne i interesujące są akcje wymiany nasion, niektóre z nich są organizowane corocznie od wielu lat. Możemy tam wymienić nasze nasiona, których zazwyczaj mamy więcej niż możemy wykorzystać na te, których nie mamy, a chcielibyśmy zasiać.
Są też oczywiście proste, konwencjonalne sposoby zdobywania nasion.
Najbardziej oczywisty to sklepy stacjonarne; małe sklepiki ogrodnicze zarówno jak i duże markety oferują co roku ogromną gamę nasion roślin uprawnych, od rzodkiewki po najbardziej wyszukane kwiaty. Mankamentami sklepów stacjonarnych bywają dwie rzeczy: cena, która często jest nieco wyższa (na pięciu torebkach z nasionami nie poczujemy wielkiej różnicy, ale na 50 uzbiera się już spora kwota) oraz ograniczony wybór (czasem zdarza się, że konkrety sklep ma w swojej ofercie dokładnie wszystko poza tą jedną rośliną, której akurat szukamy).
Najwygodniejszą opcją są zakupy przez internet;
Najlepiej w sklepach firmowych lub u producenta - jest opcja najtańsza i z największym wyborem, a i o świeżość nasion nie musimy się martwić. Nasze ulubione to: PNOS, Plantico, Vilmorin i oczywiście Polan.
Znajdzie się też coś dla wielbicieli egzotyki i eksperymentów - czarne pomidory i fioletowa papryka są w zasięgu kilku kliknięć, np.: pomidorlandia, pomidorowa dolina, oleander, wspaniałe ogrody maryli.
A jeśli komuś jeszcze czegoś by brakowało zawsze może zajrzeć na Allegro.
Życzymy dużo fantazji przy planowaniu sezonu 2017!
Żadna z zamieszczonych w tekście rekomendacji nie była sponsorowana. Wszystkie są jedynie przykładami źródeł, z których lubimy korzystać.
Najwygodniejszą opcją są zakupy przez internet;
Najlepiej w sklepach firmowych lub u producenta - jest opcja najtańsza i z największym wyborem, a i o świeżość nasion nie musimy się martwić. Nasze ulubione to: PNOS, Plantico, Vilmorin i oczywiście Polan.
Znajdzie się też coś dla wielbicieli egzotyki i eksperymentów - czarne pomidory i fioletowa papryka są w zasięgu kilku kliknięć, np.: pomidorlandia, pomidorowa dolina, oleander, wspaniałe ogrody maryli.
A jeśli komuś jeszcze czegoś by brakowało zawsze może zajrzeć na Allegro.
Życzymy dużo fantazji przy planowaniu sezonu 2017!
Żadna z zamieszczonych w tekście rekomendacji nie była sponsorowana. Wszystkie są jedynie przykładami źródeł, z których lubimy korzystać.